sobota, 26 marca 2016

Kajzerka

Wiecie ile można płakać, a właściwie ryczeć o to, że tata nie kupił kajzerki?
Całe 15 minut.

Tyle Zuzanna poświęciła ze spaceru aby drzeć japę bo tato nie kupił w Biedronce kajzerki.
A tato nie kupił, bo kajzerka jest zakazana.
Kajzerka jest dla Zuzi jak największa nagrodą, bo nie jemy białego pieczywa.
Tata uznał, że Zuzia nie zasłużyła więc kajzerki nie było.
Wychodzi Zuzanna z Biedry i ryczy, ryczy...."bo tata nie kupił mi kajzerki łeeeeeeeeeeeeeeeeee!!"
A ja nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. 
Ja pierdziele, czy te bunty i ryki skończą się przed 18tką?

A na spacer poszliśmy mimo chodu w sobotni, prawie wielkanocny dzień żeby przetestować spacerówkę .
Joolz daje radę.

Tu z Zuzą - jeszcze nie rozryczaną, ale chwile później piłka wpadła pod samochód i był ryk nr 1.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz