środa, 20 stycznia 2016

Konkursowe życie Matki!

Czasami sobie gram w konkursach.
Czasami sobie coś wygram.
Czasami jednak się denerwuje wygrywając!
Mój ukochany małżonek od jakiegoś czasu łazi i mędzi, że chce telefon. A że On z tych oszczędnych to przecież nie pójdzie do sklepu i sobie nie kupi....baaa On sobie nigdy nie kupił bo pierwszy telefon dostał od firmy i tak już zostało.
A że firmówka nie jest najwyższych lotów to mędzi.
Myślę sobie. Wygram mu, a co mi tam. 
Poszukałam odpowiedniego konkursu i napisałam, jak zwykle, najlepiej jak umiałam pracę konkursową.
Już podczas pisania wiedziałam, że tekst jest dobry. To się czuję. Kiedy napiszę coś ponad przeciętnego bardzo często na wyniki konkursu spoglądam ze spokojem. Czuję, że będę wśród laureatów i rzadko się mylę. Niestety, takie świetne teksty nie przychodzą często.
Napisałam więc tekst i mówię do męża : "Ten telefon jest za 3cie miejsce". On do mnie: "To nie staraj się tak bardzo!!!!!!".
I kurde znowu miałam racje. Główna nagroda nasza...tyle, że to nie telefon.
I znowu mąż niezadowolony.

I weź tu człowieku bądź uczynny.

3 komentarze: