poniedziałek, 25 stycznia 2016

Test okrycia kąpielowego BabyOno

To nie jest post sponsorowany, mimo, że okrycie zostało mi zasponsorowane :)

Okrycie BabyOno otrzymałam do testów w jednym z portali dla dzieci, jednakże z powodu, że mój blog jest mega poczytny...no ponad 1000 odsłon to już coś (pewno Jessica Mercedes ma tyle w ciągu godziny) postanowiłam się z Wami tą recenzją również podzielić.

Okrycie kąpielowe BabyOno, welurowe o rewelacyjnych rozmiarach 100 x 100 cm.

Wygląda tak:

A Tyć w okryciu wygląda tak:


Okrycie jest duże. Spokojnie i Zuzka może z niego skorzystać. Jest bardzo miłe w dotyku więc skóra maluszka na pewno nie będzie podrażniona. Jest z jednej strony welurowe więc grubsze, cieplejsze. Tyciowi na pewno nie było w nim zimno, kiedy okryłam go po kąpieli.
Ręczniczek po praniu jest równie mięciutki mimo, że nie użyłam środka zmiękczającego.
Kapturek podszyty jest dodatkowym materiałem więc główka też nie zmarznie.
Okrycia mają fajne, żywe kolory. My mamy zielone ze słonikami, podoba nam się też szare i chyba zakupimy.
Cena ok. 50 zł.
My polecamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz