środa, 30 grudnia 2015

Prezenty dla niemowlaka czyli, co kupić żeby mieć chwilę wolnego :)

Tyciek leży na swoim prezencie więc jest chwila aby podsumować jego podarki.

1. Karuzela Tiny Love Rosnij z Muzyką




Pójdę chyba do Częstochowy na kolanach i pomodlę się za gościa, który ją wynalazł :)
Ile razy Ona pozwoliła mi pospać dłużej jest nie do opisania np. dziś ok. 4:30 Młody Człowiek nie chciał spać więc od razu odpaliłam karuzele, a ten uśmiechał się do niej tak długo, że w końcu padł i wstaliśmy o 7:00. Czy to nie piękne?
Karuzela ma 6 kategorii muzyki. Kiedy chcę, żeby Tyciek spał lub się wyciszył włączam mu kołysanki. Kiedy chcę, żeby tylko poleżał to bardziej wesołe utwory.
Karuzela ma podświetlanie u góry, co bardzo sie podoba Małemu, świeci się też panel gdzie wybiera sie muzykę (można te podświetlenia wyłączyć) i wtedy jedynym elementem świecącym jest guziczek z wybranej muzyki.
Dodatkowo karuzela sama wyłącza się po 40 min. Po tylu Tyć zazwyczaj spi ;) Glośniki mozna regulować więc muza nie leci za głośno.
Zabawka rośnie z dzieckiem. Później można odkręcić to co się kręci ;) i dziecko ma przenośną pozytywkę.
Cena - my upolowaliśmy w empik.com za 185 zł.

2. Mata edukacyjna Fisher Price z pianinkiem.

Zdjęcie: www.fedo.pl

Mata z pałąkiem i pianinkiem, które dziecko może kopać i wygrywać różne melodie.
Na pałaku standardowe zabawki.
Sama mata kolorowa i łatwa w utrzymaniu w czystości.
Tycio potrafi poleżeć na niej ok. 15 min więc uważam, że jest ok.
Nie mniej jednak w sklepach kosztuje ok 250 zł, co moim zdaniem jest zdecydowanie za drogo więc odkupiliśmy od znajomej koleżanki za 100 zł :) Za taką cenę jest super !!!

3. Karty dla maluszków



Generalnie cała seria www.oczamimaluszka.pl jest wg mnie świetna. Mamy kilka książek z serii, a teraz nabyliśmy karty. Myslałam, że karty będą małe, jak karty :) ale się głupia myliłam. Karty to duże plansze z obrazkami czarno-białymi z elementami żółtego spakowane w fajnej teczce. Karty można dać dziecku do rączki, położyć w łóżeczku itp. Obrazki są po dwóch stronach. Wykonane są z porządnej, grubej chyba tektury więc nie zniszczą się szybko. Na razie Tycio jest średnio zainteresowany, ale czuje, że zmieni się to za chwilę, bo jest coraz bardziej ciekawski.

4. Księga dźwięków, wydawnictwo Dwie siostry




To kolejna książeczka jaką sprezentowaliśmy synkowi. To gruba książka, z tekturowymi stronami. Na jednej stronie jest rysunek, na drugiej informacja jaki dżwięk wydaje i tak np. Bębenek robi tram tatatam, a Klocki robią łubudubu. Nie podoba mi się tylko jedno, dlaczego szpinak robi bleeeeeeeee :) Książka świetna dla maluchów.

A teraz poszukujemy maty piankowej ...jakieś pomysły prócz Skip Hop?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz